Nowe obrazy Westwalewicza
28 września otwarta została ponownie dla zwiedzających Galeria Malarstwa im. Stanisława Westwalewicza, funkcjonująca przy naszym muzeum. Ekspozycja ta została uzupełniona o nowe depozyty, a przede wszystkim nowe nabytki kozienickiej placówki. Są to obrazy „Kwiaciarka" oraz „Zuzanna w kąpieli" pędzla Stanisława Westwalewicza. Zakup wspomnianych dzieł był możliwy dzięki mecenatowi Fundacji Enea.
Przybyłych gości przywitał dyrektor muzeum – Maciej Kordas. Zwrócił on uwagę, że wszyscy znamy pewien plakat odnoszący się do bitwy pod Monte Cassino, a nie wiemy, że jest to właśnie dzieło Westwalewicza. Następnie głos zabrała odpowiedzialna za funkcjonowanie Galerii Ewa Jaźwińska. Podkreśliła ona, że miała przyjemność poznać malarza, który choć po zakończeniu II wojny światowej osiadł w Tarnowie, zawsze wielkim wzruszeniem wracał do lat spędzonych w rodzinnym mieście – Kozienicach. Cichy, spokojny, nieśmiały, „dwa kroki do tyłu", a jednocześnie pełen ciepła – takim go zapamiętała.
Opowiedziała także o jego losach, m.in. o tym, że gdy wybuchła II wojna światowa list z powołaniem malarza pod broń nie trafił do adresata. Nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ artysta sam zgłosił się do służby wojskowej. Wkrótce znalazł się w niewoli sowieckiej. Trafił do Kobielska. W ZSRR, jak sam wspominał, „spóźnił się na własną śmierć", dzięki opóźnieniom na kolei. Po agresji III Rzeszy na Kraj Rad dołączył do tworzącej się Armii Andersa. Z formacją przeszedł szlak bojowy, uczestnicząc w licznych wystawach, które organizowali artyści-żołnierze, m.in. w Teheranie, Bagdadzie, Kairze. Można śmiało powiedzieć – życiorys jak z filmu.
Wśród gości muzeum znalazł się przedstawiciel Enei Wytwarzanie – Krzysztof Bomba, który nie krył swojego poruszenia. Zwrócił uwagę m.in. na jeden z obrazów mistrza, który przypomniał mu lata dzieciństwa – „Staw w Janikowie". Podkreślił także, że wsparcie tego typu inicjatyw kulturalnych jest dla Enei Wytwarzanie elementem społecznej odpowiedzialności biznesu i jest to element o szczególnej wadze.
Stanisław Westwalewicz to uznany malarz pochodzący z Kozienic (gdzie urodził się w 1906 r.). W 1933 r. ukończył ASP w Krakowie. Podczas II wojny światowej został wywieziony w głąb ZSRR. Wstąpił do Armii Andersa, z którą przeszedł szlak bojowy. Odpowiadał m.in. za ilustracje do czasopisma „Orzeł Biały" oraz reportaży Melchiora Wańkowicza. Do kraju powrócił w 1947 r. Zamieszkał w Pilźnie, a następnie w Tarnowie, gdzie zmarł w 1997 r.
Powrót