Porcelanowa elegancja | 6 grudnia 2024 r. | Relacja
6 grudnia – w mikołajki – w kozienickim muzeum odbył się wernisaż wystawy „Porcelanowa elegancja: Kolekcja Ewy Jaźwińskiej". Inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem.
Co łączy setki przedmiotów prezentowanych na ekspozycji? Są one wykonane z porcelany, są piękne i należą do zbiorów jednej osoby. Takim stwierdzeniem przybyłych gości powitał dyrektor muzeum Maciej Kordas. Po nim głos zabrała nadzorująca powstanie wystawy Elżbieta Wit. Nawiązała ona do dziejów „białego złota" (w XVII w. za jeden serwis można było kupić kilka wsi) oraz do historii pasji Ewy Jaźwińskiej – na co dzień koleżanki z pracy. Przypomniała m.in. o ciągle rosnącym – dzięki m.in. staraniom męża i syna kolekcjonerski – zbiorze figurek z „orkiestry aniołków". Na końcu swoimi przemyśleniami podzieliła się sama Ewa Jaźwińska. Podkreśliła, że zbiera porcelanę, bo lubi, z potrzeby serca, i wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do zdobycia nowych okazów. Odniosła się także do swoich ulubionych wytwórni – w szczególności niemieckich, takich jak Rosenthal, oraz polskiego Ćmielowa i Chodzieży.
Część oficjalna obejmowała również szereg podziękowań – począwszy od wyrazów wdzięczności dla członków załogi muzeum, jak i uznania dla partnerów, którzy zadbali o oprawę wernisażu. Członkowie Grupy Twórczej „Vena" oraz Klubu Miłośników Robótek Ręcznych „Niteczka" przyłączyli się – wraz z gośćmi muzeum – do zajęć z malowania na porcelanie (jak miało się okazać, akcja ta ujawniła szereg ukrytych talentów). Władysława Barbara Drachal, na co dzień zrzeszona w „Niteczkach", udostępniła na potrzeby wystawy szereg dzierganych obrusów i serwet. Z kolei świąteczne dekoracje zostały przygotowane przez Renatę Narojczyk (Kwiaciarnia Renata Narojczyk).
Wernisaż wprowadził zarówno społeczność kozienickiego muzeum, jak i zwiedzających w przedświąteczny nastrój. Był też okazją do refleksji nad tym, że sztuka życia to również sztuka otaczania się pięknem... choćby tak delikatnym jak porcelana.