"Czarownice" na ziemi radomskiej | Wykład | Relacja
30 października w kozienickim muzeum odbył się wykład Magdaleny Kowalskiej-Cichy pt. Czarownice» na ziemi radomskiej. Inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem. Temat – tak trudny, jak i ciekawy – został zreferowany wielotorowo.
Prelegentka rozpoczęła od przedstawienia historii procesów o czary, rozprawiając się przy okazji z kilkoma mitami związanymi z tematem. Nie jest bowiem prawdą, że Rzeczpospolita przedrozbiorowa była „państwem bez stosów". Podobnie przesadzone jest łączenie polowania na czarownice ze średniowieczem (pierwsza udokumentowana na ziemiach polskich egzekucja kobiety za rzucanie uroków miała miejsce w 1511 r. w Chwaliszewie k. Poznania) czy inkwizycją (sprawy o posługiwanie się magią stały się w XVI w. typowe dla sądów miejskich, czyli świeckich).
W dalszej części wykładu Magdalena Kowalska-Cichy przytoczyła m.in. szereg przypadków z zachowanych spraw sądowych, np. Barbary z Radomia. Była ona kobietą z marginesu, której w Kaliszu wytoczono proces o kradzieże, być może o nierząd, a w dalszej części postępowania o czary (za co została skazana na śmierć).
Szczególną uwagę publiczności zwróciła z kolei sprawa jaka miała miejsce w Kozienicach w 1625 r. Wtedy to – jak podaje ks. Franciszek Siarczyński – siedem kobiet zostało oskarżonych o sprowadzenie suszy i poddanych próbie wody. Dwie z nich, podczas tzw. pławienia, utopiły się (i te uznano za czarownice). Niestety wobec zniszczenia źródeł pisanych trudno dziś jednoznacznie zweryfikować późniejszy przekaz Siarczyńskiego oraz ustalić np. dalsze losy pięciu podejrzanych.
Powrót